Zajac zwany Ignacym
Mieszka nieopodal, odwiedza nas co rano i coraz mniej się nas boi - Ignacy Zając. Jeśli kiedyś wpadniemy na pomysł herbu czy logotypu siedliska na pewno się w nim znajdzie. Niepozorny szarak znany jest w naszej rodzinie z brawurowych akcji typu: wypadam znienacka z krzaków przy studni, potem szybkim skrętem w prawo omijam nogi idącego przez podwórko gospodarza, przebiegam tuż pod nosem śpiącemu psu, wpadam pod stół ogrodowy muskając nogi siedzącej przy nim gospodyni i znikam w trawie na łące. A wszystko to w tempie godnym Strusia Pędziwiatra z kreskówki. No i jak go nie podziwiać? Skradł nasze serca tak umiejętnie, że zaczęliśmy zbierać różne przedmioty codziennego użytku z podobizną zająca. Niezła kolekcja nam się zapowiada.
Gotowi na przegląd zajęczych gadżetów? No to zaczynamy:
Ceramiczna figurka to jeden z pierwszych zajęczych nabytków. Uroczo obdrapana i postarzana, pasuje do wiejskich klimatów.
Maselniczka, stały towarzysz naszych śniadań. Wyszukana na Allegro.
Stareńka zabawka do ciągnięcia na sznurku. U nas wyłącznie w charakterze ozdoby.
Holenderska deska - podstawka pod gorące naczynia. Rzadko obecnie używana, bo zastąpiła ją ta:
Ciągle mnie zastanawia, czemu te zające mają takie długie stopy?
A to uroczy komplecik z czasów kiedy istniało DDR. W sam raz na poranną kawę na tarasie, skąd widać Ignacową łąkę.
Kto dostrzega na fotce Ignacego we własnej zajęczej osobie?
Gotowi na przegląd zajęczych gadżetów? No to zaczynamy:
Ceramiczna figurka to jeden z pierwszych zajęczych nabytków. Uroczo obdrapana i postarzana, pasuje do wiejskich klimatów.
Maselniczka, stały towarzysz naszych śniadań. Wyszukana na Allegro.
Stareńka zabawka do ciągnięcia na sznurku. U nas wyłącznie w charakterze ozdoby.
Holenderska deska - podstawka pod gorące naczynia. Rzadko obecnie używana, bo zastąpiła ją ta:
Ciągle mnie zastanawia, czemu te zające mają takie długie stopy?
A to uroczy komplecik z czasów kiedy istniało DDR. W sam raz na poranną kawę na tarasie, skąd widać Ignacową łąkę.
Kto dostrzega na fotce Ignacego we własnej zajęczej osobie?
Fajnego macie zwierzaczka. Zwłaszcza, że zajęcy co raz mniej w przyrodzie. Kolekcja "Ignaców" też imponująca. Zajączek na kółkach skradł moje serce, przeuroczy. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńIgnacy zapoczątkował kolekcje zajaczkow. Drewniany zając jest śliczny
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń