Lubię tę porę dnia, kiedy słońce zaczyna chylić się nad horyzontem. Światło miękko układa się na budynkach, polach, drzewach... Jest w tym coś magicznego, gdy spoglądasz na niebo i widzisz prześwitujące przez błękit i biel różowe smugi. Zresztą zobaczcie sami.
też lubię zachody ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam