Budujemy warsztat cz.1

Doszliśmy do etapu, na którym zamiast naprawiać istniejące budynki, stawiamy nowy. Miejsce wybrane, projekt narysowany, zgłoszenie budowy dokonane. Teraz czas na realizację! Na wprost kuchennego okna powstanie niewielki domek warsztatowo-garażowy.


Nasze założenia:
  • nie kupujemy żadnego "gotowca" do poskładania na miejscu, tylko stawiamy całość od podstaw z miejscowych materiałów
  • budynek ma mieć typowo warmiński charakter, więc wyposażymy go w szeroki podcień a na dachu położymy tradycyjną dachówkę
  • wykorzystamy maksymalnie to, co pochodzi z naszego siedliska - cegły, dachówki, stare okna ze stodoły, zawiasy do bram itp. 

W pierwszym etapie powstał fundament i ceglana podmurówka. Po odczekaniu kilku tygodni pomalowaliśmy betonową podłogę farbą olejną Allback. Staramy się, o ile jest to możliwe nie wprowadzać na siedlisko niepotrzebnej chemii. Typowe farby posadzkowe zwykle są oparte o żywice syntetyczne, rozpuszczalniki etc. Tradycyjna, bezrozpuszczalnikowa farba olejna to produkt naturalny, trwały i doskonale nadaje się do malowania powierzchni chłonnych. Trzeba tylko pamiętać, aby zrobić z niej emulsję miksując z ok. 20% dodatkiem wody albo najpierw zagruntować powierzchnię podłogi olejem lnianym. W innym przypadku beton będzie bardzo mocno wciągał nośnik farby (olej) i wydajność malowania znacznie spadnie. Farba zabezpiecza beton nie tylko przed zabrudzeniami smarami, olejami czy innymi płynami, ale też zapobiega jego wycieraniu się, kruszeniu i pyleniu. Pomalowaliśmy na razie jedną warstwę, drugą pomalujemy na koniec budowy.



 W drugim etapie powstał drewniany szkielet. Wierzch cegieł zaimpregnowałam preparatem hydrofobizującym Primacol. Jest praktycznie niewidoczny, ale bardzo skutecznie ogranicza wnikanie wody wgłąb cegły. Na zabezpieczonej powierzchni stanęły podwaliny również potraktowane odpowiednim preparatem. Na podwalinach - drewniana konstrukcja.


Na dach wykorzystaliśmy dachówki ze stodoły. Jej stan jest fatalny, dach się zapada i czeka nas w najbliższym czasie rozbiórka, szkoda by dachówki się zmarnowały. Ostrożnie zdjęte i odczyszczone znalazły swoje nowe miejsce na nowym dachu.


W tym stanie zostawiamy budynek do wiosny.

Komentarze

Popularne posty