Blisko, coraz bliżej…



Nareszcie widać efekty naszej pracy. Siedlisko nabiera realnych kształtów, a my kończymy poszczególne etapy zaplanowanych robót.  Podłoga na górze położona i zaolejowana, łazienka wreszcie działa i można się wykąpać w ciepłej wodzie. Co prawda wanna jeszcze nie obłożona kafelkami, ale  wkrótce i to się zmieni. Meble w kuchni postanowiliśmy zmontować na bazie ikeowskich obudów.  Fronty i blaty zrobimy sami.  





Zamiast wiszących szafek  będą otwarte półki.  Jak większość naszych mebli też wykombinowane niewielkim kosztem.  Udało mi się kupić okazyjnie na aukcji internetowej kilka półeczek z ekspozycji. Mają ozdobnie sfrezowane brzegi i są wykonane w 100% z drewna. Ich jedyną wadą było to, że zżółkły od słońca i widać było gdzie stały na nich jakieś przedmioty lub była przyklejona kartka z opisem.  


Mnie to w ogóle nie przeszkadzało, bo i tak zamierzałam je pomalować.  Użyłam tradycyjnej farby  olejnej Allback w kolorze ciemnej zieleni. Tym samym kolorem pomalowałam wcześniej nogi kuchennego stołu.  Oryginalne podpórki półek nie zachwycały, więc szukam innych, metalowych. Tymczasem farba spokojnie dosycha.



Praca wre, każdy w coś się angażuje,  jedynie nasza suczka leniuchuje na całego. Czasami mam wrażenie, że mamy jedynie pół psa,  bo reszta zwierza notorycznie leży schowana pod schodami lub pod samochodem.  


"Okoliczności przyrody" sprzyjają odpoczynkowi, więc trudno się jej dziwić :)


 

Komentarze

  1. Pięknie! Zawsze jak człowiek jest z czymś do przodu i są efekty trudów, to jest powód do radości!

    OdpowiedzUsuń
  2. coraz piękniej. Zielony kolor Allback cudowny i na drzwiach i na półkach. Pasuje do tradycyjnego wystroju i ładnie wygląda z naturalnym drewnem:) Dużo pracy ale już coraz bliżej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty