Kolejna jabłonka do wycięcia
Podczas naszego ostatniego pobytu na siedlisku zobaczyłam taki oto widoczek:
Nie będę zgadywać, czy to wiatr tak dmuchał, czy może jakiś ciężkawy "szpak" po niej chodził - pękła na pół i już. Stwierdziwszy brak ew. trupa sprawcy pod gałęziami i potężne zmurszenie w miejscu obłamania oddaliłam się z godnością, żeby nie denerwować się paskudnym widokiem. Na wiosnę pewnie trzeba będzie tę jabłonkę ściąć :(
Nie będę zgadywać, czy to wiatr tak dmuchał, czy może jakiś ciężkawy "szpak" po niej chodził - pękła na pół i już. Stwierdziwszy brak ew. trupa sprawcy pod gałęziami i potężne zmurszenie w miejscu obłamania oddaliłam się z godnością, żeby nie denerwować się paskudnym widokiem. Na wiosnę pewnie trzeba będzie tę jabłonkę ściąć :(
U mnie w tym roku wszystkie drzewa po zimie wymarzły nie wiem dlaczego...
OdpowiedzUsuńtaka kolej rzeczy chyba...
Agnieszka - zaglądnij do mnie i przyjmij proszę wyróżnienie :) ania
OdpowiedzUsuń