Ręce do góry, to jest najazd!
Oj działo, się działo! Gościliśmy na siedlisku pozytywnie zakręconą grupę "odnawiaczy" mebli.
Przez dwa dni z zapałem zdobywali wiedzę na temat różnych technik zdobniczych, preparatów do drewna i plecenia sznurków. Oni świetnie się bawili a my testowaliśmy jak nasza chałupa przetrwa pobyt kilkudziesięciu osób na raz. Wygląda na to, że całkiem nieźle!
Przestrzeń, która na co dzień służy za miejsce pobytu dla kilku osób:
teraz stałą się wielką sypialnią:
Było prawie jak na letniej kolonii.
Stoły wylądowały pod altankami, które służyły także za miejsce do lekcji makramy:
Pomalowane zieloną olejobejcą Painteco palety służyły za ogniskowe ławki.
A przestrzeń naszego warsztatu posłużyła za miejsce do nauki, którą prowadziła kadra niezwykle sympatycznych instruktorów.
Tyle pozytywnej energii! Mam nadzieję, że za rok zlotowicze do nas wrócą :)
Przez dwa dni z zapałem zdobywali wiedzę na temat różnych technik zdobniczych, preparatów do drewna i plecenia sznurków. Oni świetnie się bawili a my testowaliśmy jak nasza chałupa przetrwa pobyt kilkudziesięciu osób na raz. Wygląda na to, że całkiem nieźle!
Przestrzeń, która na co dzień służy za miejsce pobytu dla kilku osób:
teraz stałą się wielką sypialnią:
Było prawie jak na letniej kolonii.
Stoły wylądowały pod altankami, które służyły także za miejsce do lekcji makramy:
Pomalowane zieloną olejobejcą Painteco palety służyły za ogniskowe ławki.
A przestrzeń naszego warsztatu posłużyła za miejsce do nauki, którą prowadziła kadra niezwykle sympatycznych instruktorów.
Tyle pozytywnej energii! Mam nadzieję, że za rok zlotowicze do nas wrócą :)
Gratuluję udanej imprezy. Poddasze wygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńPieknie jest u Ciebie . Impreza widać , że była udana. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńjak tu ładnie....
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń