Docieplamy "górkę"

Stryszek nad garażem coraz bardziej przypomina pomieszczenia dla ludzi :)


Dociepliliśmy i wzmocniliśmy konstrukcję tam gdzie belki nadgryzł ząb czasu. Wyjęliśmy z  belek, słupów i ścian dziesiątki gwoździ i gwoździków na których kiedyś wisiały sznurki i różne "przydasie".  Murowane ściany zyskały nowy tynk. Postawiliśmy też dwie lekkie ścianki działowe.

 

Na dole remont też się powoli posuwa do przodu. Okna na razie "zabite dechami" - musimy je odmalować i na nowo przeszklić.


Sukcesywnie wysypujemy też gruz pod przyszłą drogę dojazdową do siedliska.  Bez tego trudno by się było do nas dostać na wiosnę bez taplania się w błocku.




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty